Posiadanie przydomowego ogrodu wiąże się z licznymi możliwościami spędzania wolnego czasu, daje uczucie komfortu i sprzyja rozwijaniu nowych pasji. Aby korzystać z przywilejów związanych z dysponowaniem własną, zieloną przestrzenią trzeba jednak zadbać o jej utrzymanie. Jednym z obowiązków właścicieli ogrodów jest zapewnienie właściwego poziomu nawilżania.

Podlewanie zieleni to dla wielu przyjemność. Zdarza się jednak, że częstotliwość czynności, zwłaszcza w okresie wysokich temperatur, zmienia ją w przykry obowiązek. Dotyczy to zwłaszcza właścicieli dużych gruntów. Ratunkiem może być wówczas system automatycznego nawadniania, który w ostatnich latach znacząco zyskał na popularności. Warto zastanowić się nad jego instalacją jeszcze przed zaprojektowaniem ogrodu, montaż wiąże się bowiem z rozkopami i likwidacją niektórych obiektów znajdujących się w obrębie jego realizacji.

Wykonanie projektu takiego systemu jest stosunkowo łatwe. Polega na naniesieniu na plan zagospodarowania działki miejsc pod montaż urządzeń zraszających w taki sposób, aby nie wpływały one na pracę pobliskich elementów systemu. Przed zakupem zraszaczy należy zapoznać się z parametrami ich pracy- sprawdzić jaką posiadają wydajność i ilość funkcji. W oparciu o uzyskane dane możliwe jest ustalenie ilości potrzebnych elementów. Pamiętać należy również, aby instalacja wodna była możliwie jak najkrótsza, ponieważ wydłużanie jej powoduje spadek ciśnienia, co bezpośrednio wpływa na pracę zraszaczy.

Kolejnym etapem jest dokładne zaznajomienie się z mocą urządzenia, wyznaczając za pomocą cyrkla zasięg działania poszczególnych części. Najkorzystniej usytuować je tak, aby znajdowały się nieco w zasięgu działania pobliskich elementów, by żadna z części ogrodu nie pozostawała sucha. Zraszacze rozpraszają równomierną ilość wody w odległości równej ok. 60% swojego nominalnego zasięgu. W następnej części cząsteczki wody są zbyt małe i podatne na wpływy innych zmiennych, np. oddziaływanie wiatru. Aby H20 efektywnie spełniała swoje zadanie, warto zaprogramować urządzenie na wymienioną powyżej wartość.

Ważnym jest, aby wszystkie urządzenia nawadniające zostały podzielone na tzw. sektory. Wyznaczamy je za pomocą analizy zapotrzebowania w wodę roślin znajdujących się w zasięgu danego urządzenia. Pamiętać należy, aby w jednej sekcji montowane zostały urządzenia jednego typu, które możliwie precyzyjnie zostaną dopasowane do roślinności znajdującej się w obszarze ich działania. Pozwala to na wydajniejsze wykorzystanie systemu, jak również zdecydowanie ułatwia samą ich obsługę. Wspomniane sekcję pracują zupełnie niezależnie od innych, co sprawia, że nawet gdy do czynienia mamy ze stosunkowo niskim ciśnieniem wody, bez najmniejszego problemu możemy etapowo nawadniać całą potrzebną powierzchnię ogrodową.

Użytkowanie ogrodowych systemów nawadniania zależy od panujących na zewnątrz warunków atmosferycznych. Nie zaleca się ich eksploatacji w okresie niskich temperatur. Bardzo ważną kwestią jest odcięcie wody i usunięcie jej pozostałości, kiedy słupek rtęci wskazuje wartości ujemne. Ponowne uruchomienie systemu w sezonie wiosennym należy poprzedzić kontrolą urządzenia, ewentualnym czyszczeniem dyszy zraszaczy oraz regulacją sektorów i zasięgu ich oddziaływania.